Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2025

Pocket Pikachu: kieszonkowy Pokémon

Dzisiaj opowiem Wam o czymś wyjątkowym. W moje ręce trafił niedawno Pocket Pikachu czyli miniaturowa konsolka Nintendo, która pełni jednocześnie funkcję pedometru i elektronicznego pupila. Choć to bardzo proste urządzenie, jestem nim szczerze zachwycony. Pocket Pikachu zadebiutował w Japonii 27 marca 1998 roku, czyli jeszcze zanim ukazały się gry Pokémon Gold & Silver. Urządzenie wyprodukowało Nintendo, a całość działa na jednej baterii CR2032. Waży zaledwie 40 gramów i mieści się w kieszeni. Na czarno-białym ekranie LCD towarzyszy nam Pikachu, który reaguje na nasze działania, a właściwie kroki, aktywność fizyczną. Każdy ruch urządzenia rejestrowany jest jako krok, za co otrzymujemy punkty energii (waty). Możemy je przekazywać Pikachu, wzbudzając w ten sposób jego sympatię. Wraz z większym zaangażowaniem Pikachu pokazuje coraz więcej animacji i emocji. Co ciekawe, urządzenie posiada również prostą losową mini-grę. W Japonii Pocket Pikachu był prawdziwym hitem, w ciągu pierwszych m...

Game Boy Pocket Printer: kieszonkowa drukarka Nintendo

Pisałem już o Game Boy Camera, więc teraz czas na jej idealnego partnera, czyli Game Boy Pocket Printer. Ten duet to klasyczny przykład genialnego pomysłu Nintendo z lat 90., który jednocześnie wyprzedzał swoją epokę i był… dość ekscentryczny. Drukarka została zaprezentowana w 1998 roku, równolegle z kamerą, i miała jeden cel: dać możliwość drukowania zdjęć zrobionych Game Boy Camerą oraz danych z wybranych gier. Sama drukarka była kompatybilna z Game Boy, Game Boy Color oraz Game Boy Pocket, a do połączenia z konsolą służy specjalny kabel. Co ciekawe, Game Boy Pocket Printer wykorzystywał technologię druku termicznego, czyli taką samą jak w paragonach sklepowych. Zamiast tuszu wystarczał specjalny papier termiczny, który Nintendo sprzedawało w rolkach o długości około 4,5 metra. Jedna rolka pozwalała na wydrukowanie mniej więcej 118 stron w formacie 23 x 17 mm. Zasilanie? Sześć baterii typu AA, tak, sześć (!). To całkiem sporo jak na tak kompaktowy sprzęt, ale pozwalało na dość długą ...

Nintendo Switch Lite: kompaktowy urok w cieniu kompromisów

Przez długi czas sceptycznie podchodziłem do Nintendo Switch Lite. W moich oczach była to okrojona wersja prawdziwego Switcha, z usuniętymi funkcjami, które uczyniły oryginalną konsolę tak wyjątkową. Jednak dziś, po kilku tygodniach zabawy ze Switchem Lite, zmieniam zdanie i to zdecydowanie. Nintendo Switch Lite zadebiutowało 20 września 2019 roku jako tańsza, całkowicie przenośna alternatywa dla klasycznego Switcha. W przeciwieństwie do swojego starszego brata, nie oferuje możliwości podłączenia do telewizora, nie ma odłączanych Joy-Conów ani funkcji wibracji HD Rumble, ale zyskała na poręczności, kompaktowości i (trochę bardziej) atrakcyjnej cenie. Konsola została bardzo dobrze przyjęta przez graczy ceniących mobilność, a recenzje podkreślały wygodę grania w podróży oraz jakość wykonania. Dostępna była w wielu wariantach kolorystycznych: szarym, turkusowym, żółtym i koralowym, później dołączyły wersje specjalne, takie jak edycje Pokémonowe czy Animal Crossing. Ekran Switcha Lite ma 5...

Game Boy Pocket Camera: najdziwniejszy aparat świata gier?

Dzisiaj mam coś absolutnie wyjątkowego. Gadżet, o którego istnieniu nie miałem pojęcia aż do zeszłego miesiąca. Mowa o Game Boy Pocket Camera, zewnętrznej kamerze zaprojektowanej z myślą o klasycznym Game Boyu. To nie tylko sprzęt do robienia zdjęć, ale z prostym oprogramowaniem do edycji - wszystko dostępne bezpośrednio na ekranie konsoli z lat 90. Brzmi jak żart? A jednak. Game Boy Camera (bo taka jest oficjalna nazwa, choć „Pocket Camera” również funkcjonuje, zwłaszcza w Japonii) zadebiutowała w 1998 roku. Na tamte czasy była to rewolucja, Nintendo wypuściło najmniejszy aparat cyfrowy na świecie (!), wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa. Kamera miała rozdzielczość zaledwie 128x112 piksele, z czego do dyspozycji użytkownika było 123x104, zapisywała zdjęcia w czerni i bieli (a właściwie w czerni i zieleni, typowej dla Game Boya). Wbudowana pamięć pozwalała na zapis około 30 zdjęć. Sprzęt okazał się zaskakująco popularny. Do 2002 roku sprzedało się około 500 tysięcy egzemplarzy Game Bo...

Tamagotchi Pix: pomost między generacjami

Od pewnego czasu testuję Tamagotchi Pix, czyli jedno z nowszych wcieleń kultowego elektronicznego zwierzątka. W przeciwieństwie do nostalgicznych modeli z lat 90., które wyświetlały czarno-białą, pikselową grafikę, Pix przypomina dziś bardziej miniaturową konsolę do gier niż prostą zabawkę. Ma kolorowy ekran, dotykowy interfejs i zaskakującą nowość w postaci wbudowanego aparatu fotograficznego. Tamagotchi Pix zadebiutowało latem 2021 roku i było pierwszym modelem w historii serii wyposażonym w kamerę. Pomysł, choć może brzmieć innowacyjnie, w praktyce służy głównie jako ciekawostka - zdjęcia są bardzo niskiej jakości i wykorzystywane głównie do generowania tła w interakcji z pupilem. Kamera ma niewielki wpływ na gameplay. Możemy “gotować” jedzenie dla swojego tamagotchi, robiąc zdjęcie rzeczywistego obiektu, co przypomina bardziej zabawę z AR niż klasyczną opiekę nad wirtualnym stworkiem. Ale daje trochę radości :) Inną zmianą było usunięcie fizycznych przycisków. Cała obsługa odbywa s...

Game Boy Pocket Yellow: miodowy klasyk

Czas na przedstawienie kolejnej perełki w mojej kolekcji: Game Boy Pocket w wersji żółtej. To nie tylko sprzęt do grania, ale też wyjątkowy egzemplarz o nietypowym odcieniu. Kolor nie jest klasycznie cytrynowy, jak w niektórych wariantach żółci znanych z innych konsol Nintendo, ale wpada raczej w ciepły, miodowy ton. W połączeniu z matowym wykończeniem obudowy sprawia, że nawet intensywnie użytkowane egzemplarze potrafią wyglądać niemal jak nowe, co jest rzadkością w przypadku konsol z lat 90. Mój egzemplarz trafił do mnie prosto z japońskiej aukcji, gdzie regularnie poluję na mniej oczywiste warianty kolorystyczne w możliwie najlepszym stanie. W 1996 roku, kiedy Game Boy Pocket pojawił się na rynku, miał być odpowiedzią na zarzuty wobec oryginalnego modelu. Przede wszystkim poprawiono ekran i zmniejszono rozmiary, czyniąc go bardziej poręcznym. W Japonii konsola była dostępna w kilku wersjach kolorystycznych, ale to właśnie żółta jest dziś jedną z trudniej dostępnych w dobrym stanie. ...

Harry Potter Quidditch World Cup: magiczny sport na małym ekranie

Jak każde dziecko urodzone w latach dziewięćdziesiątych, fascynowałem się światem Harrego Pottera. Wspomnień mam całą masę. To właśnie dzięki tej serii na nowo pokochałem książki i z niecierpliwością wyczekiwałem kolejnych premier. Równolegle odkrywałem świat gier wideo, więc połączenie tych dwóch światów (książek o HP i gier komputerowych) było dla mnie czymś absolutnie wyjątkowym. Pamiętam, że na komputerze miałem kilka części, a szczególnie zapadł mi w pamięć Harry Potter i Więzień Azkabanu, do dziś uważam ją za jedną z perełek tamtego okresu. Dziś wracam do tej magii dzięki wersjom na Game Boya, które mają swój niepowtarzalny urok. Seria Harry Potter zadebiutowała w Japonii stosunkowo późno w porównaniu z rynkami anglojęzycznymi. Pierwsza książka, Harry Potter to Kenja no Ishi (jap. ハリー・ポッターと賢者の石, czyli Harry Potter i Kamień Filozoficzny), ukazała się tam dopiero w grudniu 1999 roku, czyli dwa lata po premierze angielskiej. Mimo opóźnienia książki szybko zdobyły popularność wśród c...

Yoshi’s New Island: pastelowa podróż

Wczoraj skończyłem kolejną uroczą grę z serii Yoshi, tym razem na Nintendo 3DS. Jak zwykle przy przygodach zielonego dinozaura bawiłem się świetnie. To doskonała gra na zamknięcie dnia, odprężająca, ciepła i lekko nostalgiczna. Postać Yoshiego zadebiutowała w 1990 roku jako towarzysz Mario w grze Super Mario World na SNES, ale dopiero w 1995 roku otrzymała swoją własną serię w formie Super Mario World 2: Yoshi’s Island, która zyskała status kultowy dzięki wyjątkowemu stylowi graficznemu imitującemu rysunki kredkami. Od tego czasu Yoshi stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów Nintendo, a jego gry słyną z ręcznie rysowanej estetyki, pomysłowego systemu z pożeraniem przeciwników i łagodnego poziomu trudności. Co ciekawe, Yoshi’s Island znalazło się na wielu listach najlepszych platformówek wszech czasów, a jego mechaniki, jak rzucanie jajkami, były wtedy innowacyjne. Yoshi’s New Island ukazało się w marcu 2014 roku jako kontynuacja serii na konsolę Nintendo 3DS. Gra został...

Game Boy Advance: perfekcyjna konsola na letnie popołudnia

Mamy drugą połowę lipca i jeśli szukasz retro konsoli, która idealnie sprawdzi się na zewnątrz, Game Boy Advance jest naturalnym wyborem. Ostatnie ciepłe dni aż proszą się o popołudnia spędzone na hamaku z GBA w ręku. To właśnie ta konsola, w swoim charakterystycznym, półprzezroczystym kolorze milky blue, towarzyszyła mi ostatnio podczas letnich sesji grania. W poprzednich wpisach dzieliłem się wrażeniami z użytkowania Game Boy Advance SP w różowej wersji. To była moja pierwsza konsola z tej rodziny, kupiona jeszcze w tradycyjnym sklepie, zanim zacząłem polować na perełki na aukcjach. Gdy pokochałem tę generację Nintendo, nie mogłem się powstrzymać przed sięgnięciem po wcześniejszy model, klasycznego Game Boy Advance bez „składaka” w nazwie. Game Boy Advance zadebiutował 21 marca 2001 w Japonii i błyskawicznie stał się hitem. W porównaniu do swojego poprzednika, Game Boy Color, był technologicznym skokiem niemal o dwie generacje. Konsola była wyposażona w procesor 32-bitowy ARM7TDMI o ...

Sanrio Uranai Party: różowa kula przyszłości na Game Boyu

Ostatnio pisałem o limitowanej edycji Game Boya Hello Kitty, więc dziś pora na recenzję gry, która była dołączona do tego zestawu, czyli Sanrio Uranai Party. Krótką recenzję, bo gra została ze mną krócej niż zajęło mi napisanie tego posta. Sanrio Uranai Party ukazało się w Japonii w 2000 roku wyłącznie na Game Boy, można je uruchomić także na starszym Game Boyu w ograniczonej palecie kolorów. Gra powstała z myślą o najmłodszych fanach Hello Kitty i reszty ekipy Sanrio. Stworzyło ją Character Soft, spółka zależna od Sanrio, która odpowiadała za kilka innych tytułów z tym uniwersum. W tamtym czasie Sanrio było w szczytowym okresie popularności w Japonii, a Hello Kitty generowała rocznie miliardy jenów przychodów z samych gadżetów. Sanrio Uranai Party nie ma baterii w kartridżu, więc nie zapisuje stanu gry. Nie jest to jednak wada, bo nie ma tu niczego, co warto by było zapisywać. Sesja wróżenia trwa zaledwie kilka minut, po czym nie ma już po co wracać. Sama rozgrywka to jednak coś, co m...

Game Boy Pocket Hello Kitty: najbardziej urokliwa perełka w świecie retro konsol

 Dzisiaj prezentuję prawdopodobnie najładniejszego Game Boya w mojej kolekcji, czyli limitowaną edycję Game Boy Pocket Hello Kitty. To niezwykle rzadkie wydanie konsolki zostało wypuszczone w 1998 roku tylko na rynek japoński i szybko stało się obiektem pożądania kolekcjonerów. Konsola technicznie nie różni się od standardowego Game Boy Pocket, nadal mamy do czynienia z odchudzoną i lżejszą wersją klasycznego Game Boya z wyraźniejszym ekranem bez zielonkawego odcienia znanego z pierwowzoru. Różnica tkwi w wyglądzie. Obudowa jest w całości w delikatnym odcieniu różu, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Na przednim panelu znajdziemy trzy wyjątkowe elementy. Pod ekranem umieszczono subtelne logo Hello Kitty, wokół głośnika biegnie ozdobny napis, a na dole znajdują się trzy charakterystyczne symbole związane z Hello Kitty. Całość to uroczy, przemyślany design, który był dla mnie urzekający od pierwszego wejrzenia. Skąd w ogóle wzięła się Hello Kitty? Ta kultowa postać została stworzona w 1...

Tamagotchi Uni: cyfrowy pupil w erze smart-zabawek

Od zeszłego miesiąca bawię się nowym Tamagotchi Uni i pierwszy raz od lat mam wrażenie, że ten mały gadżet został ze mną na dłużej. To pierwsze Tamagotchi, które wciągnęło mnie w dorosłości równie mocno, jak kiedyś w przedszkolu. Pamiętam jeszcze swoją pierwszą generację kupioną na miejskim targu w latach 90., choć dziś wiem, że to raczej była podróbka niż oryginał Bandai. W tamtych czasach oryginalne Tamagotchi były w Polsce prawdziwym rarytasem. Ale o tym już pisałem wcześniej, przy okazji wrażeń z pierwszej generacji - teraz czas na nowe. Co sprawia, że Tamagotchi Uni wyróżnia się na tle poprzednich generacji? To urządzenie zadebiutowało 15 lipca 2023 roku i szybko stało się hitem w Japonii, gdzie w pierwszym kwartale sprzedano ponad 400 tysięcy egzemplarzy. Globalna sprzedaż przekroczyła już milion sztuk, co podobno przywróciło markę Tamagotchi na listy bestsellerów zabawek po raz pierwszy od dwóch dekad. Uni to pierwszy model z serii wyposażony w moduł Wi-Fi, kolorowy ekran TFT o ...

Mario vs. Donkey Kong: nostalgiczny pojedynek

Od kilku dni męczę się z Mario vs. Donkey Kong na Game Boy Advance. Zostało mi już naprawdę niewiele do ukończenia tej gry, która zresztą niedawno doczekała się remake’u na Nintendo Switch z nową oprawą graficzną i poprawionymi animacjami. Mario vs. Donkey Kong to platformówka wydana w maju 2004 roku przez Nintendo, będąca duchowym spadkobiercą klasycznego Donkey Kong z automatów arcade z 1981 roku i jego późniejszej wersji na Game Boya z 1994. Żeby się na chwilę przenieść w czasie i poczuć klimat premiery gry, w czerwcu 2004 roku świat gier wideo był zdominowany przez przenośne konsole, a Game Boy Advance znajdował się u szczytu popularności dzięki takim tytułom jak Pokémon FireRed i LeafGreen. Był to też czas, gdy na rynku powoli zaczynały pojawiać się pierwsze informacje o nadchodzących konsolach nowej generacji, jak Nintendo DS i Sony PSP. Coraz głośniej mówiło się o premierze Facebooka kilka miesięcy wcześniej. Globalnie rok 2004 upływał pod znakiem drugiej kadencji George’a W. Bu...

Yoshi’s Crafted World: papierowy świat pełen uroku

Kilka lat temu wpadła mi w ręce nowa gra z Yoshi, czyli Crafted World na Nintendo Switch. Wydaje mi się, że na początku nie byłem w stanie jej docenić, bo prawie od razu poleciała w kąt i wróciłem do niej dopiero w ostatnim miesiącu. To była wspaniała decyzja, bo ta gra to czysta radość i doskonały sposób na oderwanie się od codzienności. Yoshi to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci Nintendo, która po raz pierwszy pojawiła się w Super Mario World na SNES-ie, choć pomysł na dinozaura towarzyszącego Mario istniał już podczas tworzenia Super Mario Bros. 3. Jego imię początkowo miało brzmieć „Tamakoro”, co oznacza „toczące się jajko”, ale ostatecznie zmieniono je na prostsze i bardziej przyjazne „Yoshi”. Wbrew pozorom zielony Yoshi, którego znamy, nie jest jedyny, cała rasa dinozaurów nosi to samo imię i występuje w różnych kolorach, często z unikalnymi zdolnościami, jak latanie czy plucie ogniem. Charakterystyczny głos Yoshiego to dzieło Kazumiego Totaki, który nagrał go w specyfi...

Nintendo DS lite: pink

Nintendo DS to następca konsoli Game Boy Advance. Chociaż to pewne uproszczenie, bo po drodze pojawił się jeszcze Game Boy Micro, a dopiero potem kolejne wersje Nintendo DS, czyli model klasyczny i DS Lite, który widzicie na zdjęciu. Mojego pierwszego Nintendo DS w wersji klasycznej pamiętam jeszcze z czasów szkoły podstawowej, ale to historia na inną okazję. DS Lite trafiło w moje ręce dopiero teraz i muszę przyznać, że robi niesamowite wrażenie. Co wyróżnia Nintendo DS Lite na tle poprzednika? To odświeżona i udoskonalona wersja pierwszego DS, wydana w 2006 roku. Konsola jest zauważalnie mniejsza i lżejsza od pierwowzoru, waży nieco ponad 200 i mierzy 13 cm × 7 cm. Wyposażono ją w dwa ekrany o przekątnej 3 cale każdy, z lepszym podświetleniem i wyższym kontrastem, co znacząco poprawia komfort grania. W porównaniu do masywnej i kanciastej konstrukcji pierwszego DS, Lite prezentuje się wyjątkowo elegancko. Charakterystycznym elementem jest przezroczysty plastik na krawędziach obudowy, ...

Super Mario Land: pierwsze Mario na GB

Przechodzę właśnie Super Mario Land na Game Boya. To nie była pierwsza gra, która wpadła mi w ręce na tej konsoli, ale pierwsza, o której chcę Wam opowiedzieć, bo wrażenia są niesamowite. Ta gra zadebiutowała w 1989 roku jako tytuł startowy dla Game Boya i była jednym z powodów, dla których konsola sprzedała się w ponad 118 milionach egzemplarzy. Za jej stworzenie odpowiadał Gunpei Yokoi, legendarny projektant Nintendo, który wcześniej odpowiadał za Game & Watch i stworzył Virtual Boya (już trochę mniej popularnego). Co ciekawe, nie brał w niej udziału Shigeru Miyamoto, ojciec serii Mario, co tłumaczy nietypowe dla tego uniwersum rozwiązania. Mimo upływu ponad 35 lat Super Mario Land wciąż potrafi zachwycić. Gra składa się z czterech światów: Birabuto Kingdom stylizowanego na Egipt, Muda Kingdom o klimacie oceanicznym, Easton Kingdom inspirowanego Wyspą Wielkanocną oraz Chai Kingdom z wyraźnymi motywami chińskimi. Każdy świat podzielony jest na trzy poziomy, a ostatni kończy się wa...

Game Boy: pierwsza generacja, czerwony

Przyszedł czas na przedstawienie pierwszego egzemplarza z mojej kolekcji pierwszej generacji Game Boya - w wersji czerwonej. Konsola nie została przeze mnie zakupiona osobiście w Japonii, ale przyleciała do mnie prosto z japońskiej aukcji. Obcowanie z nią to dla mnie wyjątkowe doświadczenie. Trzymam ją w dłoni i wiem, że jest starsza ode mnie. Jeszcze nie było mnie na świecie, a ktoś już zaprojektował to cudo, wypuścił je na rynek i zatrudnił niezwykle utalentowanych inżynierów oraz programistów, którzy stworzyli jedne z najbardziej kultowych gier w historii handheldów. Czerwony Game Boy (wydany 20 marca 1995 roku) nie różni się technicznie od klasycznego modelu poza intensywną, żywą barwą obudowy i grafitową ramką przy ekranie oraz przyciskami. Obudowa w tym odcieniu przyciąga wzrok i ożywia nostalgiczne skojarzenia z kolorowymi kartridżami, zwłaszcza z Pokémon Red wydaje się tu jakby intensyfikowane. Wiecie jak w tamtych czasach projektowano i kodowano gry na Game Boya? Urządzenie mi...

Tamagotchi GEN1: schematyczne zwierzątko

Zostawiając na chwilę temat retro konsolek, chcę podzielić się kilkoma wspomnieniami o Tamagotchi. Na pewno większość z was o nich słyszała, a pewnie część także je miała. To kultowe wirtualne zwierzątko, które mogliśmy karmić, bawić się z nim, leczyć i sprzątać po nim, stało się symbolem dzieciństwa końcówki lat 90. i początku 2000. Ja sam miałem kilka takich zwierzątek, choć muszę przyznać, że nie były oryginalne. Kupiłem je na lokalnym targu w moim rodzinnym mieście, gdzie w tamtych latach łatwiej było trafić na podróbki niż autentyczne produkty Bandai. Właściwie dodałbym, że z perspektywy dziecka z małego miasta była to jedyna możliwa, dostępna droga do zabawy z Tamagotchi. W latach 90. w Polsce rynek był pełen tanich, chińskich elektroniki, które wyglądały łudząco podobnie do oryginałów.  W każdym razie, pamiętam, jak w przedszkolu opiekowałem się swoim Tamagotchi i przeżywałem prawdziwy stres, kiedy trzeba było na chwilę zostawić je w szafce, bo zaczynały się zajęcia z pisani...

Game Boy Advance SP: różowy pudrowy, prosto z Japonii

Pod koniec pierwszego dnia spacerów po Akihabarze w Tokio moim oczom ukazała się wyjątkowa oferta. Już wtedy byłem pewien że chcę kupić Game Boya i po kilku godzinach przeglądania miejscowych sklepów w końcu znalazłem to czego szukałem. Odwiedziłem zarówno małe, jednoosobowe stoiska ukryte w wąskich uliczkach Akihabary jak i większe sklepy specjalizujące się w używanej elektronice. Okazało się że zdobycie Game Boya w naprawdę dobrym stanie to spore wyzwanie. Używany sprzęt potrafi być mocno wyeksploatowany a ja chciałem znaleźć egzemplarz bez zniszczeń obudowy, z w pełni sprawnymi przyciskami i ekranem. Akihabara jest znana jako mekka fanów retro gier, co paradoksalnie podnosi ceny. Gry i konsole są tu często droższe niż w innych częściach Japonii czy na aukcjach internetowych, ale trudno przecenić bezcenny klimat szperania w tym miejscu. Pod koniec dnia udało mi się zrealizować swój cel. Wszedłem do jednego z ostatnich zaplanowanych sklepów i zobaczyłem go 🩷 Różowy Game Boy Advance S...

Mario Tennis Power Tour: początek przygody z GBA

Od czego zaczyna się moja przygoda z grami na GBA? Od pierwszej używanej gry kupionej w Akihabarze, która wpadła mi w ręce czyli Mario Tennis Power Tour. Edycja oczywiście japońska. To mała dygresja, ale jednym z powodów, dla których tak świetnie bawię się ze starszymi grami retro, jest możliwość grania w oryginale i jednoczesnego ćwiczenia języka. Od roku uczę się japońskiego i planuję podejść do pierwszego stopnia certyfikatu JLPT N5 🇯🇵 Obcowanie z prostszym językiem w grach wideo jest dla mnie zbawienne. Gra nadal działa bez problemu. Nie muszę się łączyć z internetem, żeby ją aktywować. Jest moja własna na kartridżu i nie zniknie, nie stracę jej przez zamknięcie serwerów ani brak aktualizacji. Pamiętam tę ekscytację, kiedy wróciłem z moją pierwszą konsolą GBA SP do pokoju hotelowego po całym dniu szukania gier w Tokio. Położyłem się na łóżku i uruchomiłem po raz pierwszy grę. Magiczne przeżycie, to kultowe logo Game Boy Advance i świadomość, że uruchamiam tytuł, który miał już wt...

Debiut

Urodziłem się na początku lat 90., a odkąd pamiętam, marzyłem o Game Boyu. Nie potrafię już dokładnie przypomnieć sobie, kiedy po raz pierwszy go zobaczyłem, ale coś mi świta, że to mogło być na zielonej szkole albo podczas innego wyjazdu z kolegami. Pamiętam za to dokładnie tę fascynację Game Boy Advance SP od pierwszego wejrzenia. Sama myśl, że do takiej jednej, małej konsolki można włożyć jeden z setki kartridży i zanurzyć się w zupełnie inny świat, była dla mnie czymś magicznym. Wcześniej miałem już jakieś elektroniczne gierki, te z jedną, prostą grą, która nudziła się po kilku godzinach. To nie było to. Nie mogę też powiedzieć, że zupełnie nie miałem konsol i żyłem na pustyni elektronicznej. Gdy miałem siedem lat, pod choinką znalazłem swoje pierwsze PlayStation. Bawiłem (i dalej się bawię) wspaniale, ale jakoś nigdy nie było miejsca na konsole przenośne, które pokochałem od pierwszego dotknięcia. Lata mijały. Przyszła nowa szkoła, nowa generacja konsol. Era Game Boya przemknęła m...