Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2025

PocketStation: więcej niż zapisywanie gier

Do mojej kolekcji akcesoriów do gier dołączyło ostatnio PocketStation. Potrzebowałem nowej karty pamięci, a tu okazało się, że w 1999 roku Sony w Japonii wypuściło coś dużo sprytniejszego niż zwykły Memory Card. Znalazłem swój egzemplarz na aukcji. PocketStation wygląda jak kieszonkowe Tamagotchi i faktycznie zapisuje stany gry, ale to dopiero początek. W środku pracuje 32-bitowy ARM7, jest malutki ekran LCD 32×32 piksele, pięć przycisków, zegar, głośniczek do piknięć i dwukierunkowy podczerwony port do wymiany danych. Zasilanie to klasyczna bateria CR2032, a całe urządzenie ma tyle co starsze Tamagotchi. Jako karta korzysta z 128 KB pamięci flash w standardzie PlayStation, ma też 2 KB własnej pamięci SRAM do pracy w trybie kieszonkowym. Premiera miała miejsce tylko w Japonii 23 stycznia 1999, do sprzedaży trafiła też aplikacja emulująca PocketStation na PS Vita, ale nigdy poza Japonią. Do 2002 sprzedano prawie pięć milionów sztuk, a funkcje PocketStation zostawiono w kilku grach także...

Yoshi's Woolly World: wełniana przygoda

Skończyłem wczoraj Yoshi’s Woolly World na Nintendo 3DS i bawiłem się świetnie. Nie będę bardzo obiektywny, bo do serii z zielonym dinozaurem mam ogromny sentyment. To jedna z tych gier, które od początku zdobyła mnie stylem i atmosferą przygody. Fabuła jest typowa dla przygód Yoshiego. Podróżujemy przez zróżnicowane światy od zielonych łąk po ośnieżone krajobrazy, a każdy poziom ma swój unikalny klimat i tempo gry. Schemat rozgrywki pozostaje wierny klasyce. Połykamy przeciwników, zamieniamy ich w jajka i wykorzystujemy je jako amunicję. Twórcy zadbali jednak o drobne innowacje, które urozmaicają grę. Efekt 3D nie męczy oczu, dodaje głębi i sprawia, że wełniany świat wygląda jeszcze bardziej bajkowo. Na Wii U gra była wizualnym pokazem możliwości konsoli. Tam tekstury i animacje wydawały się bardziej szczegółowe, kolory intensywniejsze, a duży ekran lepiej oddawał wrażenie „miękkości” włóczkowych postaci i otoczenia. Wersja przenośna to jednak świetny port, który zachował niemal wszys...

Harry Potter i Kamień Filozoficzny na Game Boy Advance: magia, która nie do końca działa

Chciałem koniecznie zagrać w pierwszą część Harrego Pottera na Game Boy Advance. Mam ogromny sentyment zarówno do całego uniwersum, jak i do gier, a jedną z pierwszych gier, które ukończyłem, był właśnie Kamień Filozoficzny w wersji na PC. Naturalnie byłem ciekaw, jak wypadła wersja przenośna na konsolę, która sama w sobie była dużym krokiem technologicznym naprzód w stosunku do Game Boy Color. Warto przypomnieć, że w czasach premiery nie było oczywiste, że gra z tej samej serii wygląda identycznie na każdej platformie. Wręcz przeciwnie, wczesne lata dwutysięczne to okres, w którym różnice pomiędzy wersjami PC, PlayStation i konsolami przenośnymi były ogromne. Na PC dostawaliśmy w miarę otwarte poziomy 3D, na PlayStation uproszczoną, ale wciąż trójwymiarową przygodę, a na Game Boy Advance tytuł zamieniał się w prostą platformówkę lub action-adventure w rzucie izometrycznym. Dziś takie rozbieżności wydają się fascynującym świadectwem czasów, gdy każda konsola miała własny pomysł na tę s...

Mario Kart 64: wyścigi w 3D

W końcu miałem chwilę, żeby usiąść do Mario Kart 64 na Nintendo 64 i poczułem się trochę tak, jakbym cofnął się w czasie do końcówki lat dziewięćdziesiątych. To była pierwsza część serii, która wyszła na konsolę 3D i od razu stała się grą wyjątkową. Sama Nintendo 64 była wówczas sprzętem rewolucyjnym, bo dzięki 64-bitowemu procesorowi i Reality Coprocessor konsola potrafiła wyświetlać światyw 3D, które wyglądały wówczas zupełnie inaczej niż wszystko to, co oferowały wcześniejsze konsole. Mario Kart 64 idealnie wykorzystało ten potencjał. Najważniejsza zmiana w stosunku do pierwszego Super Mario Kart na SNES-ie polegała właśnie na przejściu z dwuwymiarowych tras na pełne środowisko 3D, w którym pojazdy nadal były sprite’ami, ale wszystko dookoła, zakręty, skarpy i mosty, dawało już poczucie głębi. Mapy mogły być znacznie bardziej zróżnicowane, pojawiły się elementy takie jak wiszące mosty czy wielopoziomowe zakręty, które stały się fundamentem dla kolejnych części serii. Gra pozwalała t...

GTA Liberty City Stories: prawdziwe GTA w wersji przenośnej

Miałem kiedyś PlayStation Portable, czyli PSP, które było moją drugą konsolą przenośną zaraz po Nintendo DS. To urządzenie od Sony zadebiutowało w Japonii w 2004 roku, a w Europie trafiło do sprzedaży w 2005. Było przełomowe, bo po raz pierwszy dało się wziąć do kieszeni gry o jakości zbliżonej do tych z PlayStation 2. PSP sprzedano na świecie ponad 80 milionów egzemplarzy, co czyni je jedną z najbardziej udanych konsol przenośnych w historii. Pamiętam jednak realia początku lat 2000, wtedy mało kto miał pieniądze na gry i powszechne było ściąganie plików z Internetu. Staram się jednak rehabilitować i wracam do tych tytułów, ale już w oryginalnych wydaniach. Na pierwszy ogień wybrałem GTA Liberty City Stories. Seria Grand Theft Auto była jednym z najważniejszych zjawisk w historii branży. Trzecia część serii wydana w 2001 roku zrewolucjonizowało gry akcji w otwartym świecie, przenosząc mechaniki sandboksa do pełnego trójwymiaru. Liberty City stało się ikoną, a Rockstar konsekwentnie ro...

Tamagotchi Smart: rozczarowanie ekranem dotykowym

Opiekuję się Tamagotchi Smart, jedną z nowszych odsłon kultowej serii elektronicznych zwierzątek Bandai. Próbowałem zdobyć wersję z europejskiej dystrybucji, ale ceny okazały się absurdalne i ostatecznie wylądowałem z edycją japońską. Po Tamagotchi Pix wydawało mi się, że nic już mnie nie rozczaruje, ale Smart udowodnił, że zawsze może być gorzej. Historia Tamagotchi to właściwie opowieść o tym, jak kieszonkowa zabawka z lat 90. stała się globalnym fenomenem. Pierwszy model trafił na rynek w 1996 roku i sprzedał się w ponad 80 milionach egzemplarzy, wyznaczając standard dla całego gatunku elektronicznych pet simów. Potem pojawiały się kolejne generacje, takie jak Tamagotchi Connection z modułem podczerwieni, Tamagotchi iD i iD L z kolorowym ekranem oraz Tamagotchi Pix, które wprowadzały elementy smart-zabawek i aparaty fotograficzne. Tamagotchi Smart miało być odpowiedzią Bandai na trendy elektroniki wearable, naśladuje nieco smartwatch. Wyposażono je w kolorowy ekran dotykowy, krokomi...

Pocket Pikachu Color: fitnessowy Pikachu

Pocket Pikachu Color to ciekawy kawałek historii Nintendo, który często bywa zapominany. Wydany w 1999 roku w Japonii jako następca monochromatycznego Pocket Pikachu, urządzenie było w gruncie rzeczy krokomierzem w formie tamagotchi, w którym naszym celem było opiekowanie się Pikachu poprzez zbieranie kroków. Idea była prosta, im więcej chodziłeś, tym szczęśliwszy stawał się twój Pikachu, a zgromadzone punkty można było wymieniać na drobne animacje i interakcje. Sprzęt przypomina jajko tamagotchi. W Japonii Pocket Pikachu zyskał sporą popularność. Z psychologicznego punktu widzenia Pocket Pikachu Color był interesującym eksperymentem w zakresie motywowania do aktywności i kształtowania nawyków. Urządzenie wykorzystywało mechanizmy znane dziś z psychologii behawioralnej, przede wszystkim system nagród oparty na prostym schemacie wzmocnień. Pikachu stawał się szczęśliwszy i bardziej interaktywny wraz z każdym krokiem użytkownika, co działało jak natychmiastowa gratyfikacja. Tego typu roz...

Donkey Kong: początek

Donkey Kong to jedna z tych gier, które doskonale pokazują, jak ogromny potencjał miała przenośna konsola Nintendo już w połowie lat dziewięćdziesiątych. W Japonii tytuł ukazał się 14 czerwca 1994 roku na Game Boya i od razu stał się ważnym punktem w historii serii. Choć na pierwszy rzut oka wygląda jak odświeżona wersja klasycznej gry z automatów, szybko okazuje się czymś znacznie bardziej rozbudowanym. Już po kilku pierwszych poziomach gra otwiera się na zupełnie nową strukturę rozgrywki, z ponad 100 planszami (!) pełnymi zagadek logicznych i wyzwań zręcznościowych. Poziomy są niezwykle różnorodne, wymagają kombinowania, nie nużą się. Każdy świat wprowadza nowe mechaniki, a projekt plansz sprawia, że trzeba korzystać z akrobacji w kreatywny sposób. Pojawia się tu salto, wspinanie się na liny, a także przenoszenie przedmiotów. Może teraz te elementy bardzo nie zachwycają nowością, ale to była rewolucja na tle wcześniejszych platformówek, które często ograniczały się do biegania i skak...

Theme Park World: nostalgiczna przygoda

Theme Park World to dla mnie gra legenda. Nie pamiętam już jak to się stało, że na nią trafiłem, ale była to jedna z pierwszych gier, które wciągnęły mnie na dobre przed ekran. Grałem na zmianę na naszym komputerze domowym w Theme Park World, The Sims i Harry’ego Pottera. A teraz mam przyjemność pograć w wersję japońską na PlayStation 1, co samo w sobie jest ciekawym doświadczeniem, bo PS1 w Japonii sprzedało się w ponad 21 milionach egzemplarzy, a gry strategiczno-symulacyjne na tę platformę nigdy nie były tak popularne jak w Europie. Tym bardziej więc miło zobaczyć jak dobrze zaadaptowano tytuł, który pierwotnie powstał głównie z myślą o komputerach osobistych. Seria Theme Park rozpoczęła się w 1994 roku od pierwszej odsłony stworzonej przez studio Bullfrog Productions. Była to jedna z gier, które zdefiniowały gatunek symulatorów ekonomicznych i otworzyły drogę dla całej fali podobnych produkcji w latach 90. Theme Park World, wydane w 1999 roku, rozwijało koncepcję pierwowzoru, wprow...

Game Boy Pocket Printer: idealny na wyjazd

Ostatnio do mojej kolekcji trafiła kolejna drukarka do Game Boya, czyli Pocket Printer. Zabrałem ją ze sobą w podróż do Włoch i dzięki temu mam kilka świeżych spostrzeżeń z użytkowania. Bez problemu mieści się w plecaku, wystarczy wrzucić w jakimś etui i już. Wrażenie jakie robi możliwość natychmiastowego wydrukowania zdjęć zrobionych Pocket Camerą, jest nie do opisania. To połączenie nostalgii z retrotechnologią daje efekt, którego nie oferuje żadna współczesna drukarka mobilna. Nintendo Pocket Printer, znane w Japonii jako Game Boy Pocket Printer, zadebiutowało w 1998 roku i było projektowane specjalnie z myślą o współpracy z Pocket Camera, czyli jedną z najbardziej kultowych przystawek do Game Boya. Technicznie to urządzenie korzysta z drukarki termicznej podobnej do tych znanych z kas fiskalnych. Oryginalne rolki papieru termicznego produkowane przez Nintendo miały kolorowy nadruk tła z logiem firmy, jednak po ponad 25 latach większość z nich blaknie i efekt nie jest już tak wyraźn...

Pocket Camera: soczysty czerwony

Ostatnio wspominałem o moim pierwszym egzemplarzu Game Boy Pocket Camera, a dziś chciałbym napisać chwilę o drugiej kamerze, którą udało mi się zdobyć na japońskiej aukcji. Po raz kolejny trafił mi się pełny zestaw, czyli pudełko i instrukcja, co zawsze sprawia mi frajdę, bo kompletność daje zupełnie inne wrażenia niż sam kartridż z kamerą wrzucony luzem do szuflady. Dlaczego w ogóle potrzebna mi druga kamera? Po pierwsze ze względu na kolor. Pocket Camera ukazała się w kilku wariantach kolorystycznych, dopasowanych do różnych modeli Game Boya. Najbardziej znane są wersje: niebieska, czerwona, zielona i żółta, a w Japonii pojawiły się też mniej popularne edycje specjalne jak złota czy przezroczysta. Te wersje miały znaczenie nie tylko estetyczne, ale też marketingowe, bo Nintendo od końcówki lat dziewięćdziesiątych bardzo mocno grało kolorami przy promowaniu swojego handhelda. Drugim powodem jest kwestia techniczna. W moim pierwszym egzemplarzu, mimo wymiany baterii, nie ma możliwości ...

Nintendo 3DS; trójwymiarowy przełom

Nintendo 3DS poznałem jeszcze wiele lat temu, chyba na Pyrkonie, ale wtedy konsola w ogóle nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Kojarzyła mi się z prostymi grami i potraktowałem ją jako ciekawostkę, bez głębszego zainteresowania. Dopiero niedawno, kiedy wróciłem do gier retro, odkryłem ją na nowo i ta znajomość przerodziła się w coś znacznie więcej ;) Można się spierać, czy 3DS to już retro, ale bez wątpienia to sprzęt, który miał ogromne znaczenie w świecie konsol przenośnych. Warto przypomnieć, że kiedy zadebiutował w 2011 roku, nie miał łatwego startu. Cena była wysoka, a premierowe gry niezbyt porywające. Dopiero później, wraz z obniżką ceny i pojawieniem się dużych tytułów, konsola zyskała uznanie i ostatecznie sprzedała się w ponad 75 milionach egzemplarzy, co uczyniło ją jednym z najlepiej sprzedających się konsol w historii. Największy przełom w 3DS to oczywiście ekran. Podobnie jak w pierwszym Nintendo DS mamy dwa ekrany, z czego dolny jest dotykowy, ale tym razem górny zys...

Game Boy Advance SP: niebieski

Pisałem już o Game Boy Advance SP, ale dotychczas nie wspomniałem o moim egzemplarzu w kolorze niebieskim. To jedna z najładniejszych wersji tej konsoli i wyjątkowo wdzięczna w codziennym użytkowaniu, bo zarysowania są na niej znacznie mniej widoczne niż na srebrnych czy czarnych modelach. Właśnie tę wersję zdobyłem w ostatnim tygodniu i zabrałem ze sobą w podróż do Włoch, gdzie po raz kolejny uświadomiłem sobie, dlaczego ta konsolka (dosyć niespodziewanie) stała się moją ulubioną. Game Boy Advance SP pojawił się na rynku w 2003 roku i był przełomem w świecie gier wideo. Składana konstrukcja chroniła ekran przed zarysowaniami, a dzięki kompaktowym rozmiarom konsola mieściła się w każdej kieszeni czy plecaku. GBA SP waży zaledwie 142 gramy (!) i jest wyposażone w akumulator litowo-jonowy, który pozwalał na około 10 godzin gry z włączonym podświetleniem. Z dzisiejszej perspektywy może to nie brzmi spektakularnie, ale w tamtym czasie było czymś naprawdę wyjątkowym, zwłaszcza że poprzednie...

Pokrowiec do GBA SP: mały i praktyczny

Dosyć długo szukałem odpowiedniego pokrowca do Game Boya Advance SP. Chciałem, żeby był oryginalny od Nintendo, w dobrym stanie i przede wszystkim praktyczny. Większość modeli, które spotykałem na japońskich aukcjach, przypominała małe walizki. Miały dużo miejsca, kieszeni i przegródek, ale kompletnie mijało się to z celem. Potrzebowałem czegoś niewielkiego, co można szybko wrzucić do plecaka i co mieści tylko konsolę oraz ewentualnie jedną grę. I w końcu trafiłem na wersję, która spełnia wszystkie te wymagania. Pokrowiec, który udało mi się zdobyć, to oryginalny case z logotypem „GAME BOY ADVANCE SP” na froncie. Ma klapkę zapinaną na rzep i wykonany jest z mocnego materiału, który nawet po tylu latach od produkcji wygląda super. W środku mieści się dokładnie jedna konsola i niewielki kartridż. Kolorystyka jest dość intensywna, bo intensywnie pomarańczowa z żółtymi wykończeniami. Jeśli ktoś chciałby znaleźć podobny pokrowiec - najprościej wpisywać frazy po angielsku, “Game Boy Advance ...