Ostatnio szukałem nowej gry na Nintendo DS. Przechodzę teraz kilka wspaniałych tytułów na 3DS, ale brakowało mi czegoś, co przywołałoby klasyczne poczucie nostalgii. Poza tym mam do przetestowania konsole Nintendo DSi i DSi LL, a byłem bardzo ciekawy, jak starsze gry wypadają na tych modelach. W moje ręce trafił tytuł z jednej z moich ulubionych serii o Kirby tym razem z podtytułem Canvas Curse, znany w Europie jako Kirby: Power Paintbrush. To nietypowa odsłona cyklu, która od razu urzekła mnie swoją prostotą i tą specyficzną radością, jaką pamiętam z dzieciństwa.
Gra zadebiutowała w 2005 roku i była jedną z pierwszych produkcji pokazujących możliwości ekranu dotykowego Nintendo DS w pełnej krasie. Zamiast sterować Kirbym przyciskami, gracz rysuje linie na ekranie, po których różowa kulka się porusza. Cała mechanika opiera się wyłącznie na stylusie, co wtedy było dużą innowacją i gra została pozytywnie odebrana zarówno wśród recenzentów, jak i graczy. Serwis IGN przyznał grze ocenę 8.5/10, chwaląc kreatywność i świeżość, a GameSpot dał jej 8.4/10, zwracając uwagę na unikalne sterowanie i artystyczny styl.
Z gry jestem na razie zadowolony. Ciekawe jest to, że do sterowania wykorzystujemy tylko ekran dotykowy. Przycisków w ogóle się nie używa. Cała akcja toczy się na dolnym ekranie konsoli, a górny wyświetla jedynie minimapkę, która nie jest szczególnie przydatna. Przechodzimy kolejne plansze rysując Kirbiemu drogę, wyznaczamy mu kierunek ruchu i dotykiem eliminujemy wrogów. To bardzo nietypowe podejście do platformówki i choć początkowo sprawia mnóstwo frajdy, to po kilku poziomach efekt zaskoczenia trochę się wyciera. Lokacje są różnorodne, ale w praktyce różnią się głównie tłem i przeciwnikami. Na pewno przejdę tę grę do końca, ale w porównaniu z innymi tytułami z serii Kirby, ta odsłona ląduje gdzieś w połowie mojego osobistego rankingu.
Jeśli ktoś szuka nietuzinkowej platformówki na DS-a, która naprawdę pokazuje, do czego został stworzony ekran dotykowy tej konsoli, Kirby: Canvas Curse to świetny wybór, zwłaszcza dla fanów serii, którzy docenią jej miejsce w historii handheldów Nintendo.

Komentarze
Prześlij komentarz