Przejdź do głównej zawartości

Game Boy: zielony klasyk z Japonii

Jaki kolor Game Boya sprawdza się najlepiej w pełnym słońcu i wakacyjnej atmosferze? Dla mnie odpowiedź jest oczywista, soczysta, zielona wersja DMG-01. Ten wariant, wprowadzony na rynek w latach dziewięćdziesiątych jako jedna z edycji kolorowych obok czerwonej, żółtej, czarnej, białej i przezroczystej, wyróżnia się intensywnym odcieniem, który wciąż robi wrażenie, mimo że konsola ma już ponad trzy dekady. Chociaż w kolekcjonerskim świecie retrokonsol rzadziej mówi się o zielonym Game Boyu niż o limitowanych wersjach promocyjnych czy przezroczystych modelach, to w rzeczywistości jest on stosunkowo trudny do zdobycia w idealnym stanie, szczególnie z kompletem pudełka i instrukcji.

Egzemplarz, który trafił w moje ręce, znalazłem na japońskiej aukcji. Dotarł w pełnym zestawie, z pudełkiem i instrukcją, a co najważniejsze numer seryjny na konsoli i opakowaniu był zgodny. To szczegół, który w Japonii traktowany jest z ogromną powagą. Tamtejsza kultura sprzedaży używanych przedmiotów opiera się na drobiazgowości, uczciwości i estetyce. W opisach aukcji znajdziemy informacje nie tylko o stanie technicznym, ale nawet o mikrozarysowaniach, zapachu, historii użytkowania czy tym, czy konsola była przechowywana w pomieszczeniu wolnym od dymu papierosowego. Nawet sklepy z używanymi grami, jak sieci Book Off czy Super Potato, stosują wielostopniową klasyfikację stanu, a pudełka i instrukcje często są przechowywane w foliach ochronnych, dzięki czemu wiele egzemplarzy wygląda niemal jak nowe. W Japonii funkcjonuje wręcz przekonanie, że dbanie o przedmiot jest formą szacunku dla kolejnego właściciela.



Już po wyjęciu z pudełka zdecydowałem się nałożyć na ekran nową folię ochronną. To jedna z pierwszych rzeczy, które warto zrobić, jeśli chce się naprawdę grać na klasycznym Game Boyu, a nie tylko trzymać go w gablocie. Oryginalne wyświetlacze DMG-01, mimo swojej kultowej zielono-szarej palety, mają warstwę ochronną podatną na zarysowania. Wynika to z użycia tworzywa sztucznego zamiast szkła, co było podyktowane niską wagą i kosztami produkcji. W latach dziewięćdziesiątych noszenie Game Boya w plecaku lub kieszeni oznaczało niemal pewne pojawienie się rys nawet samego materiału etui. Dziś na szczęście można wciąż bez problemu kupić fabrycznie nowe folie ochronne, które znacząco wydłużają żywotność ekranu i pozwalają cieszyć się obrazem bez śladów użytkowania.

Zielony Game Boy DMG-01 nie tylko świetnie wygląda w letnim słońcu, ale też doskonale uzupełnia kolekcję o rzadziej spotykany wariant kolorystyczny. Ta konsola ma w sobie coś wyjątkowego. A fakt, że pochodzi z Japonii, tylko dodaje jej uroku, bo w świecie retro gier mało jest miejsc, w których kultura dbania o sprzęt jest tak rozwinięta i pełna szacunku dla detali.

Komentarze